Co tu jeszcze robisz
Myślisz że bez Ciebie świat się zawali
Nazywasz się stworzycielem
A wszystko wokół obracasz w popiół
Nieważne co robisz
Rób to gdzieś indziej
Twoje słowa straciły moc
(Tak jakby kiedyś ją miały)
Patrząc na Ciebie nie widać nic
Patrzę na Ciebie i ostrzę kły
Więc teraz płacz
Płacz aż susza ogarnie świat
Podkul swój ogon
Albo go strać
Wróć na swój tron
I spal wszystko co masz
Dusze
pysiek, 03/03/2025
Chce żebyś poczuła
Czego nie można powiedzieć
Słowa na które mnie nie stać
Stłumione płoną ogniem tysiąca gwiazd
Chce żebyś wiedziała
Że patrzę
Nawet gdy jesteś sama
Chyba wtedy najbardziej
Chce żebyś miała
Za czym gonimy od setek lat
I choć bym dostał siłę stworzenia
Szukasz skarbu którego nie można dać
Więc czekam spokojny pod letnim niebem
By w którymś życiu
Uśmiechnąć się do Ciebie
Archanioł Stróż
pysiek, 01/03/2025
Kolejny raz skazany na wygnanie
Przez bezwieczny wyrok
A Ty już czekasz przy bramie
By razem ze mną wyruszyć w drogę
Karmisz mnie gdy zapominam jeść
Przynosisz swój koc gdy chłód pożera mi serce
Uczysz stawiać kroki gdy zapominam jak żyć
A kiedy zatapia mnie ciemność
Trzymasz mnie za rękę
Bym pamiętał gdzie mogę wypłynąć
----------
Siedzę wpatrzony w dogasający żar
I gdy Morfeusz zabiera Cię w mrok
Łamię na moment moją obietnicę
Porzucam światło oddając swą duszę
Aby w chaosie rozświetlić Twój sen
Wędrowiec z Koryntu
pysiek, 17/02/2025
Myślę o Tobie gdy nie mogę spać
W naszej wspólnej samotnej ciszy
Masz wszystko czego nie możesz mi dać
Jestem w Twych objęciach, a czuję się obcy
Podążam ścieżką którą zbyt dobrze znam
Poluje na mnie jakbym miał za dużo mocy
Nigdy nie moja, a jednak to wszystko co mam
Zabiera mi ciemność gdy zamykam oczy
Jak cudowny lek co powoli zabija
Jeszcze nie przestał działać, a ja pragnę więcej
Spełnione pragnienie które nigdy nie mija
Na zawsze splątany w rozkosznej męce
Może [colab]
pysiek, 30/01/2025
Gdy pytasz - mówię że nie wiem
Odwracam wzrok by nie czuć
Dokładnie tak jak chciałaś
Chociaż nigdy nie zapytałem
Gdy słucham – choć melodia gra tylko w mojej głowie,
Echem niosą się dźwięki walk.
Gdy nikt nie patrzy - mówię Ci wszystko
Ale zabieram wszelkie słowa
Żebyś nie wiedziała
Że otaczam myślami cały mój świat
Gdy wszyscy patrzą – a zarazem nikt dla mnie,
Ukryte w mroku nocy skradają się...
Może – innym razem.
J0814+7429
pysiek, 28/01/2025
Czekałem na Ciebie cały dzień
Na horyzoncie pojawił się ogień
Lecz Ciebie nie było widać wcale
Świat w koło pochłaniał cień
A ja czekałem dalej
Gdy zaczął zatapiać mnie mrok
Nie chciałem uciekać, trwałem w jego chwale
Już nie mogłem się wycofać
Zamknąłem oczy na milion nocy
Może mogłem to zrobić inaczej
Iść powoli krok po kroku
Ale wybrałem by skoczyć
Nie wyczuwając dna pod stopami
Przerażony spadałem coraz szybciej
Czując jak przeszłość wraca, przestałem myśleć
Świat wirował za szybko
Nie mając czego się złapać
Czekałem dalej
Nikt nie wie jak długo spadałem
Wiem za to co później dostałem
Gdy w mroku oślepiło mnie słońce
Zdziwiony otworzyłem oczy
I zobaczyłem Twój srebrny blask
1. Limbo
pysiek, 21/12/2024
Strzelałem na ślepo, lecz z jasnym celem
Odszedłem z Olimpu, by stać się zerem
Pisałem Ci listy, bo nie mogłem powiedzieć
Spaliłem je wszystkie - przecież miałaś to wiedzieć
Chciałem to zostawić w tyle
Bo jak każdy człowiek czasem się mylę
Ale upycham niedopałki w kieszeniach
Odkryłem, że sam sobie nie dam wytchnienia
Zamiast tego próbuję coś przekazać
Pod zasłoną słów na coś głębszego wskazać
Żeby nikt w przyszłości mnie nie oskarżył
Powiem mu wtedy, że za słabo patrzył
Ponowne spotkania
pysiek, 07/12/2024
Śniłem o Tobie kolejny raz
Nie ja Cię tu wpuściłem
Ale krzyczałem na widok Słońca
Oddając przeszłości nasz wspólny czas
Miałaś już nie wracać
Nie zostawić po sobie nic
Lecz wystarczy że raz nie domknę drzwi
Wchodzisz mi do łóżka
Kusisz
Żebym rano zapomniał jak bez Ciebie żyć
Bez sensu
pysiek, 20/11/2024
Pustka
Czekam nieruchomy
Zegar skacze jak metronom
I tykając dyktuje ciszę
Wyrażam wzrok
Przez zamknięte powieki
Oślepiony Twoim ciepłem
W morzu kamiennych serc
Celuję na ślepo
We wściekłą mgłę
Wstrzymując oddech
Wypuszczam myśli
Podążam po omacku
Szukając Ciebie
By móc się nauczyć
Zanim znowu zapomnę
Pomocy
pysiek, 20/11/2024
Ciężko iść przez życie kiedy walczysz ze swoją głową
Szukać ciszy nie mogąc przekrzyczeć własnych myśli
Modliłeś się żeby to był ostatni raz
Czując ciepło liczyłeś że już nie zmarzniesz
Ale nadzieja zmieniła się w naiwność
Gdy zaszły ostatnie promienie
Ciężko być obecnym dla innych uciekając przed samym sobą
Starać się utrzymać porządek nie panując nad chaosem wewnątrz
Dlaczego nie możesz zadbać jak o innych
Tylko uciekasz przerażony
Zatrzaskujesz drzwi których nie umiesz otworzyć
I bezsilnie czekasz aż ktoś poda Ci rękę
Spowiedź
pysiek, 17/11/2024
Czasami nie wiem co powiedzieć
Oddałem Ci swoją noc
Żebyś mogła spokojnie zasnąć
Wychodziłem do Ciebie na brzeg
Gdy chciało mi się pić
Zbierałem okruszki Twojego uśmiechu
Oślepiony ich blaskiem
Nie zauważyłem że zaczynam znikać
Chowałem przed Tobą rany
By nie sprawić Ci przykrości
Wylewałem suche łzy
Bo nie mogłem już patrzeć na Twoje
Zakryłem Ci uszy
Byś nie słyszała jak krzyczę
Kiedy wyrwałem sobie serce
Wycisnąłem do ostatniej kropli
Nie zostawiając nic dla siebie
A Ty dalej byłaś spragniona
Od Ciebie za 10 lat
pysiek, 31/10/2024
Leciałeś wysoko mając dla siebie całe niebo
Chyba nie zauważyłeś kiedy powietrze stało się gęste
Próbowałeś lecieć wyżej, by złapać więcej światła
I cały świat oddalał się coraz bardziej
Starałeś się szukać rad
Ale nie wiedziałeś kto do Ciebie mówi
Wiem, że chciałeś tak dobrze
Ale nie miałeś od kogo tego usłyszeć
Więc odciąłeś sobie skrzydła
Bo Twój głos wybrzmiewał głuchym echem
Dopiero spadając poczułeś jak byłeś wysoko
A pod spodem wciąż nie było widać ziemi
Roztrzaskany schowałeś się jeszcze niżej
Wykopałeś dół, by krew bardziej się nie rozlała
Patrząc w chmury zatkałeś uszy
I czekałeś by w spokoju utonąć
----------
Zacząłeś zamykać oczy
Gdy zobaczyłem że dryfujesz coraz wyżej
W głębi serca czekałeś aż ktoś po Ciebie wskoczy
Nie wiedząc gdzie sięgasz, podałeś mi rękę
Wyszedłeś nieśmiały by nikt Cię nie widział
Skulony pod warstwą ciepłej krwi
Pragnąłeś miłości, ale wybrałeś samotność
Nie chcąc nikogo więcej ubrudzić
Chciałeś uciekać gdy zastawiłem Ci drogę
Ale nie puściłem Twojej ręki
I zmęczeni wróciliśmy do domu
By razem czekać na deszcz
Zapomnieć
pysiek, 13/11/2024
Nie umiem was zagłuszyć
Dajcie mi spokój
Już nie mam siły krzyczeć
A w głowie ciągle słyszę wrzask
Próbowałem się schować
Uciekałem bez skutku
Przyszedłem wyjaśnić i porozmawiać
Zakończyć wszystko i znaleźć spokój
Ale żegnamy się już kolejny rok
Już prawie zniknęłaś pod horyzontem
Lecz gdy zrobiłem krok w przód
Stęskniony za światłem
Oślepiłaś mnie ponownie wschodząc
Stoję w rozterce nie mogąc iść dalej
Nie chcę tam wracać
Ale tylko w mroku nie widać swojego cienia
Życie
pysiek, 21/10/2024
Jeszcze nie widziałem, żeby woda zamarzła w środku lata
Wszystkie ptaki poszły spać i wiatr nie ma dla kogo dmuchać
Nawet spadający z drzewa liść jakby zatrzymał się w powietrzu
Wszelki ruch zabrały moje myśli i nie zostało już nic dla świata
Jestem gdzieś tu... chociaż może wcale mnie nie ma
Może to świat się skończył, a może to tylko ja
Wszędzie dokoła świecą latarnie, ale te obok mnie ktoś zapomniał włączyć
Chyba najpierw ja sam muszę sobie przypomnieć, że tutaj jestem
Nie poznaję tego miejsca
A jednak wszystko jest znajome, jakbym był tu już setki razy
Widzę siebie w oddali, lecz gdy próbuję tam sięgnąć - jakby ktoś postawił szybę
Chcę wołać, a w moich uszach przerażająco dudni cisza
Mimo tego czuję, że gdzieś tam jestem
Mam za dużo rzeczy, których nie umiem sobie wybaczyć
Dlatego nie mogę dokładać tego, że po tym wszystkim teraz odpuszczę
I mimo, że słońce już dawno zgasło
Ja teraz zapalam nowe
Księżyc
pysiek, 26/10/2024
Zapomniałem już jak to jest
Zapomniałem że tak się da
Tak długo szedłem sam
Chciałem zburzyć tą ścianę
A zacząłem budować nowe
Coraz wyższe, coraz mocniejsze
Byle tylko poczuć się lepiej
Nie wiedziałem że tak potrafię
Nie wiedziałem że wciąż tak mogę
Tak bardzo bałem się spróbować
Ciągle się starałem uciec
Schować i udawać że nic się nie stało
Przerażony że mnie dogonią
Aż zacząłem uciekać przed sobą
Teraz sobie przypominam
Zdjąłem zakaz który sam nałożyłem
I zimne ściany zaczęły opadać
Teraz już znowu wiem
Zatrzymałem się na chwilę
I niebo zrobiło się jasne
TAJEMNICE
pysiek, 11/10/2024
Jest tyle rzeczy, których nie mogę powiedzieć
Im bliżej mnie trzymasz, tym bardziej się boję
Tak bardzo chciałbym pozwolić Ci wiedzieć
Tak ciężko mi najpierw pozwolić sobie
Nie dajesz mi żadnych powodów do strachu
Przeciwnie - przy Tobie jest mi zupełnie bezpiecznie
I gdy próbuję odsłonić część uczuć lasu
Przeszłość przeszkadza nad wyraz skutecznie
Dlaczego tak pragnę, lecz nadal nie mogę
Nie robisz nic złego - ja robię to sobie
Choć było tak blisko, znów nie wyszło dzisiaj
Nie umiem powiedzieć - spróbuję napisać
(NIE) ZNAJOMA
pysiek, 09/06/2024
Poznałem Cię kiedyś we śnie
Ukryta głęboko w tłumie nieznajomych
Poranki w niewiedzy czy dzisiaj Cię spotkam
Czy mój sen dalej zostanie niespełniony
Znajoma niczym z poprzedniego życia
Widzę w niej mojej duszy odbicie
Mimo, że na siebie jeszcze nie trafiliśmy
Ja czekam uparcie z nadzieją o świcie
Nachodzą mnie czasem niespokojne myśli
Czy gdy mnie spotkasz i spojrzysz mi w oczy
Zobaczysz twarz znajomą ze snu
Czy może jednego z codziennych nieznajomych
PŁOMIEŃ
pysiek, 06/07/2024
Żyłem spokojnie bez zobowiązań
Przez świat leciałem wolny jak ptak
Wśród wszystkich dostępnych przede mną rozwiązań
Wybrałem pokusę - poznałem ten smak
Błogi porządek i brak wszelkich potrzeb
Zmieniły się w głód i ciągłe pragnienie
Dziś prędzej urządzę swój własny pogrzeb
Niż moje marzenie odejdzie w zapomnienie
Gdy staram się odciąć, swe myśli wyciszyć
Coś we mnie się budzi z czym sobie nie radzę
Tęsknota narasta, by znowu się zbliżyć
Tak jakbym stracił nad sobą władzę
Już nie wiem co robić, zaczynam wariować
Dałem uczuciom nad myślami przeważyć
Nie mogę się tego pozbyć ani chociaż schować
Zostało mi czekać i nie przestawać marzyć
Razem z Wami
pysiek, 13/08/2022
Idąc przez nikąd
Zajrzałem wgłąb siebie
Zgubiłem za sobą istnienie moje
Poczułem ból do Ciebie
Schodziłem w dół nisko
Poza świadomość gdzieś
Chciałem wraz z nimi zostać jednością
By wszystkie serca przy sobie mieć
Zaczęły napływać jej ciężkie rozterki
Widziałem przed sobą upadek jego
Jak ją złamała miłości utrata
Spłynęło cierpienie do serca mego
Nie ma już ani jednej osoby
Wszyscy w mej duszy się zjednoczyli
By z poranionych zmęczonych barków
Raniący ciężar gdzieś odłożyli
Oczy zalało słonych łez morze
Wszędzie na ciele krwawiące żyły
Kręgosłup jakby ktoś kwasem polał
Umieram i wstaje by znowu umrzeć
By Wasze cierpienia się zakończyły
RE-start
pysiek, 30/12/2022
Smolisty ogień płuca odżywia
W barze napełnia się jeden za drugim
Pianę spijają ich haustem długim
Podziemny klimat ludzi przeszywa
Na ustach zostaje smak świeżo palonej
Zaciągam się ciężkim tytoniu zapachem
Oddaję cześć niechlujnym zamachem
Mojego notesu stronie niedrogiej
Wokół mnie huk, krzyki, rozmowy
W tym życiu miejskiej ciemnej piwnicy
Ci ludzie tu siedzą jak niewolnicy
Żywego obrazu dla mojej głowy
Nie ma zegara, nie ma zasięgu
Nikt mnie nie widzi, ani nie słyszy
Wchodząc tu z zimnej, kamiennej ulicy
Nie mogę powstrzymać twórczego pędu
Nie mogłem szkicować, nie mogłem pisać
Ograniczony jak ptak w swojej klatce
Nie mogłem ruszyć, nie mogłem oddychać
Teraz się za to nie mogę zatrzymać